Wypadliśmy gorzej

Za nami drugi turniej Polskiej Ligi Rugby na Wózkach w sezonie 2014. W porównaniu do pierwszego, w tym wypadliśmy gorzej. I nie chodzi tu wcale o zajęte miejsce, ale o naszą grę.

Zaprezentowaliśmy się słabo. Nerwy z pierwszego meczu rozegranego z drużyną Start The Dogs z Gorzowa Wielkopolskiego, w którym po słabym początku „goniliśmy wynik”, by pod koniec wyrównać, a ostatecznie przegrać (37:40), przeniosły się na pozostałe spotkania. Przez cały turniej nie potrafiliśmy odzyskać swojego stylu gry. Nie tworzyliśmy drużyny, nie wykonaliśmy założeń taktycznych, jakie ustalaliśmy przed meczami. Nie da się ukryć, że duże znaczenie w tym wszystkim miało osłabienie składu wynikające z braku na boisku kontuzjowanego „Pingwina” oraz nieobecności Kostka. Brak „szerszej ławki” rezerwowej zmusiła nas do gry bez „mocnych” zmian, a niestety nie wszyscy wytrzymywali kondycyjnie całe spotkania.

Ostatecznie, w fazie grupowej, oprócz przegranej ze Start The Dogs, nie bez trudu, wygraliśmy z Four Kings III z Warszawy (32:25) oraz bardzo wysoko przegraliśmy z Quickie z Łodzi (17:50). Uplasowaliśmy się więc na 3 miejscu. W wyniku tego, drugiego dnia rozgrywek mieliśmy grać z Dragons Kuschall z Katowic o 5 pozycję w klasyfikacji turniejowej. Problemy „Smoków” ze składem spowodował, że mecz rozegraliśmy tylko towarzysko, a 5 miejsce, po słabym turnieju, zapewnił nam walkower. Pozwoliło nam to jednak zachować 3 pozycję w grupie w klasyfikacji generalnej.

Przed nami teraz wakacje, w trakcie których nie będziemy próżnować, ale ostro pracować na zgrupowaniach. Spróbujemy wzmocnić drożynę i w ostatnim turnieju pokazać wielką wolę walki do końca.

Miniony turniej był dla nas jednak dość przyjemny z nieco innej strony. Dzięki wsparciu Pana Waldemara, współwłaściciela firmy ProfGips, zaprezentowaliśmy się na nim w nowych koszulkach – w jednym komplecie na boisku, w drugim poza nim. Miło było słyszeć od znajomych pochwały dotyczące tych strojów. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak bardzo serdecznie podziękować sponsorowi za to, ale i wcześniejsze wsparcie drużyny. DZIĘKUJEMY!

Autor: Młody